środa, 13 lutego 2019

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Selekcja.

Za dużo.
Za dużo ludzi na naszej planecie jest. A przybędzie jeszcze więcej.
Niektórzy naukowcy twierdzą że optymalną liczbą ludności na Ziemi byłoby 500 milionów ludzi.
Przy takiej ilości osobników rodzaju ludzkiego, nasza planeta byłaby prawdopodobnie zdolna do odtwarzania swoich zasobów oraz samooczyszczania się.

Potrzebna jest więc selekcja.

Kogo wybrać. Kogo zostawić?

Kryterium inteligencji? Kryterium narodowościowe? Religijne? A może wybiórczo działające wirusy zabijające tylko ludzi o określonym genotypie?

Dzisiaj w Biedronce podsłuchałem rozmowę dwóch poważnie wyglądających panów w garniturach.
Okazało się że przy życiu zostaną tylko ci, którzy nie posiadają facebooka.


poniedziałek, 6 listopada 2017

Nie wiem dokąd dąży mój świat.

Chciałem kupić gazetę. Coś do poczytania. Może być o podróżach, technologii.
Może być też o polityce.
Kiedy te wszystkie papierowe czytadła stały się jednym wielkim katalogiem zakupowym z powtykanym gdzieniegdzie konkretnym tekstem?

Chciałem poczytać coś w internecie. Ale przecież bez wszelakich programów blokujących ogrom wyskakujących, zasłaniających treść reklam, jest to niemożliwe.

Chciałem kupić pieczywo i jakieś inne produkty na śniadanie w sklepie który ma trochę większy wybór niż przeciętny sklep osiedlowy.
Bez słuchawek na uszach staje się to powoli niemożliwe. Z roku na rok krzyczące reklamy w supermarketach stają się coraz bardziej nie do zniesienia.

To może kino? Gdzie przecież płacisz za bilet a pierwsze 30 minut to i tak ciąg często beznadziejnych reklam.

Ludzie którzy mają reklamy na plecach wymalowane w czasie walk bokserskich.
Ludzie którzy codziennie wrzucają do internetu zdjęcie swojej twarzy i produktu który jest remedium na wszystko.
Ludzie którzy stoją w kolejce 2 dni żeby kupić telefon.
Zapisywanie się na nowy samochód z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

I uwaga, uwaga. Totalne kombo. Dziecko o imionach Jeronimo Martin.

Jakie jest ostateczne stadium przepoczwarzania się kapitalistycznego lewiatana?




poniedziałek, 12 grudnia 2016

Panegiryk


Panegiryk o mnie.



O ja, który ja.
Najwybitniejszy z niewybitnych.
Najambitniejszy z nieambitnych.
Najbardziej alternatywny z niealternatywnych.
Jedyny kapitalista z którym przyjaźniłby się Lenin.
Jedyny utopista akceptowany przez Poppera.
Godny następca swojego wybitnego imiennika- Aleksandra Macedońskiego.
Śląski Kaszub.
Obrońca Wiary i Niewiary wszelakiej.
Chłopski szlachcic.
Macharadża Tuhaj-Bej.







sobota, 26 listopada 2016

Niemrawe cudo.

Ostatni lot bombowca załogowego miał miejsce w 2038.
Od tego czasu niebem zawładnęły bombowe zautomatyzowane drony.
Ogniwo decyzyjne zostało zminimalizowane.
W dronach tych już nigdy nie zapali się iskierka wątpliwości.
W dronach tych już nigdy nie będzie wyrzutów sumienia.
Że na dole płoną wioski. Że na dole były dzieci. I że istnieje zakaz używania napalmu przeciwko cywilom.

Kontinuum

Bo kraina ta w kontinuum jest. Kontinuum powojennym jest.
Jedna woja się kończy, zaczyna się wieczny strach przed ewentualną kolejną.
Przejeżdzając przez Polskę wschodnią, jest się świadkiem wizualizacji takiego oto zjawiska.
Wsie, miasta i miesteczka są zawieszone. Zapauzowane.
Kształt został im nadany przed poprzednią wojną. Potem tylko zostały dobudowane tymczasowe siedziby ludzkie z estetyką rzeczy, które mają być tylko na chwilę.
Dalszy rozwój nie jest przewidywany. Bo po co jeśli za chwilę znowu może przyjść wojna.