Jadąc na rowerze, gdzieś pomiędzy wsią Łebieniec a wsią Szczenurze, oświeciło mnie!
Nie wiem czy było to spowodowane wcześniejszą obserwacją żuka na łące czy też może wiosenne słońce przygrzało mnie wtedy zbyt mocno.
Szło to mniej więcej tak:
Żeby odnaleźć organizmy wyższe od nas, musimy zacząć głębiej badać w jaki sposób organizmy o wiele mniej złożone od ludzi, postrzegają nas i nasz świat.
Czym dla nich jesteśmy?
Czy i jeśli tak, to jak i czym odróżniamy się od ogólnego tła?
Może dam nam to jakiś zarys tego, jak mogłyby dla nas wyglądać istoty wyższe.
Może jest w tym jakaś nieskończona subtelność?
Może to wszystko jest tylko jakimś pierdolonym fraktalem.